poniedziałek, 17 grudnia 2012

Nowa era i poważne rozczarowanie.

  Dziewczyna może i ładna. Może i "wychwytywana" przez chłopców. Może i ma miliony znajomych i rząd przyjaciół. Ale do cholery po co mi to?! Mój chłopak ogląda się za innymi dziewczynami a ja...Cierpię. A ten rząd "przyjaciół" Gdzie?! GDZIE ON JEST? Gdzie ten szereg ludzi biegnących za mną w każdej chwili. CO prawda ustawiał się za mną dopiero, kiedy miałam najlepsze ciuchy i poukładane życie towarzyskie.
  A kiedy mój uśmiech znika to...właśnie, co się wtedy dzieje? Wszyscy uciekają i NIKT nie che mi pomóc.A przyjaciółki.. Dlaczego one ode mnie odeszły. Dlaczego? Dlaczego mnie zostawiły. A podobno mogłam wam zaufać.W dupę z takimi ludźmi! Wyjdźcie i zostawcie mnie! Skoro już was nie obchodzę to dlaczego wtedy staliście za mną murem?! DLACZEGO?! Wytłumaczy mi ktoś... Powiedź, te kłótnie które są między nami...czy to było potrzebne? Dlaczego w głowie mam tyle pytań a jeszcze mniej odpowiedzi... ODPOWIEDŹ! Skoro byłyście ze mną w tych wszystkich chwilach to dlaczego teraz mnie zostawiłyście. Dlaczego moja koleżanka, która znikąd stała się moim wrogiem nagle jest osobą która mnie wspiera. Wytłumacz mi! DLACZEGO?! A ty?! Miałeś być na zawsze.. Na zawsze przy mnie. Miałeś być osobą, która mnie przytuli, obudzi o 3 nad ranem i powie "Kocham CIĘ i nigdy cię nie zostawię". Osobą, która pocałuje mnie przy wszystkich, będzie traktować jak najważniejszą osobę...A co robisz? Oglądasz się za tymi wszystkimi dziewczynami w swojej szkole. Potrafisz być wierny..NIE! Jesteś beznadziejny i żal mi siebie, że poświęciłam ci tyle czasu. Okłamywałeś mnie na każdym kroku, mówiłeś " zależy  mi" ale nie dodałeś " na zrobieniu cię w huja". Kochasz mnie?! Za co? Za to, że mi zależało na tobie..CO? CO ty do cholery zrobiłeś? Zmarnowałeś tylko mój i swój czas...
   Wszyscy się ode mnie odwrócili... A teraz...Właśnie, co teraz...Mam żyć jakby nic się nie stało. Dręczy mnie wszystko. Wszystkie kłótnie i nikt mi  nie chce powiedzieć.. za co ode mnie odeszli. Powiązali się wszyscy a ja..Zostałam z WROGIEM? TO chyba nie wróg skoro rozmawia ze mną i rozumie mnie. A swoim postępowaniem wobec świata imponuje nie tylko mi ale wszystkim naszym znajomym, którzy stoją za nami murem. Którzy idą za nami krok w krok i patrzą...Jak nowa era się zaczyna. Ta nowa, lepsza era.

                           ~Rozalia~

Jest to historia a raczej bieg wydarzeń, które przydarzyły się jednej z dziewcząt. Nie chodzi tu o mnie czy o kogoś z mojego kręgu, ale o osobę po której widać, ze los stawia przeszkody. Napisałam to, bo jest odważna i bardzo słaba emocjonalnie dziewczyna i uczennica. Na pewno jakaś namiastka z tego jest niektórym znana. Przynajmniej mi..Próbowałam to napisać wcielając się w jej skórę, ponieważ ja, moi znajomi, koleżanki, koledzy zadają sobie takie pytania. Może nie takie..ale w pewnym stopniu podobne. Co oznacza ~Rozalia~  Jest to skrót. Żeby miało to jakiś wygląd i wyobrażenie..Jest coś w stylu podpisu. Ale ma to też głębsze zastosowanie, którego nie mogę napisać. Jest to "pseudonim" uczennicy, która mimo takiemu biegu wydarzeń staje na własnych nogach. Nie wszystkim się może podobać ten post, bo wiem, że niektórzy nie lubią czytać o "miłostkach" (ja jestem taką osobą) jednak poruszyło mnie to jak ta dziewczyna, uczennica się zamartwia. Jak kilka wydarzeń może spowodować brak przyjaciół. I to jak w takiej sytuacji się podnosi. Jak zaczyna nową, lepsza erę. Mam nadzieję, że post się podobał : )

1 komentarz:

  1. Kurde, jesteś mi winna paczkę chusteczek! Najnormalniej w świecie się wzruszyłam ... ; (

    OdpowiedzUsuń