Wena wena wena. Znaleziona, nareszcie! Mam pełno pomysłów ale nadal problem z realizacją. Za mało czasu, pełno nauki i zawody (?) Nie ważne...Dzisiaj popisze o wiośnie! Tak, moja ulubiona pora roku. Wiecie jest różnica między nastawianiem 20-stu budzików, a wstawanie poprzez blask jednego promienia słońca. Wiosna ma magiczne właściwości, bo zobaczcie. Niby wszystko się rodzi na nowo ale nadal jest takie same. Wszystko się zmienia. Wszystko nabiera nowych kolorów. I nie tylko w przyrodzie...Życie ludzi zmienia kolor. Stają się weselsi i bardziej otwarci. Zmieniają swoje nastawienie do życia.Czuje świeżość powietrza, tę magiczną moc wiosny. Spoglądam w okno i widzę drzewo, niby zwykłe drzewo. Ale zamieszkuje je mały ptaszek. Każdego ranka wpatruje się w moją twarz i cicho ćwierka. Słońce, bo jego też mi brakło. Może i śnieg nadal urzęduje na ziemi a temperatura dochodzi do -10 stopni ale słońce umila każdy dzień. Każdy powrót ze szkoły. Sprawia że na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Znajomi, to też jest myk. Tak strasznie się dziwią dlaczego tak bardzo mi odwala i zamierzam wprowadzać w życie jakieś zmiany. Krótko, to wiosna! I dlatego z całego serca chce, aby szybko przyszła.
Jak wiosna zmienia moje życie psychicznie tak i ja je zmienię. "Zamierzam" wprowadzić przynajmniej 2 posty tygodniowo. Chociaż teraz pojawią się one częściej, bo mam spore zaległości. Mówiłam że wyszłam z wprawy, z resztą to chyba widać xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz