niedziela, 7 lipca 2013

SamaSamaSama.

Dawno mnie nie było ale ściany mogły to zauważyć. No nic. Wybazgrole jeszcze coś, bo nie wiem gdzie mam sie "wyżalić".
  Zanczę od tego, że każdy z nas podejmuje decuzje które MOŻE są dobre a MOŻE złe. Nie wiemy tego. To jest jak 'gra w ciemno'. Ale cóż. Podejmujemy ryzyko. A co z tego wynika?
No właśnie, co?
  Ja sie gubię, ostatnio. Niby wiem czego chce a zaraz zmieniam zdanie. Niby wiem kim jestem ale zmieniam sie za szybko. Niby żyje jak chce a tak nie jest.
  Na pewno wiecie, że nie łatwo jest zmienic siebie, decyzje, twierdzenia które się wyznaje całe życie.  Ja właśnie sie gubie..Biorę udział w czymś co nie ma kompletnie ŻADNEGO sensu. Ale mimo wszystko brne w to cały czas..dwa miesiące. Co mam robić? Bo ja nie wiem. Jestem idiotką. Ale to wiedziałam już przed wakacjami. Pomoże mi ktoś? Prosze..Nie chce 'zranić' nikogo. Nie chce. Tym bardziej, że są to osoby do których coś czuje ale...one czuja co innego. To jest zagmatwane! Są plusy i minusy mojej sytuacji.

PLUSY:
  • Jestem szczęśliwa
  • Czuje się kochana
  • Mam osoby które mnie wspierają i się troszczą
MINUSY:
  •  Jestem smutna
  • Czuje sie zamknięta
  • Nie mam wolności
  • Wiecznie martwie sie czy przypadkiem kogoś nie zranie
  • Cierpie, bo chce uszczęśliwać innych choć sama nie jestem w pełni szczęśliwa
  • Zazdroszcze
  • Nie szanuje siebie i swoich twierdzeń
  • Robie wszystko wbrew sobie
  • Jestem młoda, za młoda
  • Za bardzo zobowiązana 
  • NIE JEST OKEJ.
Czy to jest w porządku? Czy tak powinna się czuć każda NORMALNA nastolatka? Chyba nie...Ale nie wiem co zrobić. Mimo że widzę te wszystkie minusy to i tak nie wiem co mam zrobić. Koleżanka nie może mi pomóc. Na przyjaciółkę nie wiem czy mogę polegać jeśli chodzi o tą sytuacje. Przyjaciel? niee, on też nie będzie wiedział. Zostaje tylko Ja. SAMA. Tylko ja. Może powinnam po prostu głęboko myśleć? Może to przyjdzie z czasem..Mam go mało..Achh, jeśli ktoś tu zagląda niech zignoruje ten post. Jest nie udany i bez sensu. Ale zawsze lżej na sercu mi się zrobi, jak się "wygadam" :) 

czwartek, 9 maja 2013

Cicho!

Cześć! Na początek wspomnę o wspaniałej pogodzie, bo początku są trudne, dziwne i bo tak. Ale przechodząc już do rzeczy, chcę wygadać się o braku "współpracy" klasowej. Ja należę do naprawdę wspaniałej klasy, jesteśmy jak rodzina. Wyjątkowo spokojny rocznik według nauczycieli, chociaż ja bym się tutaj kłóciła xD A chodzi mniej więcej o zgłaszanie pracy domowej.
  Zwykły dzień, wszystko gra. Koniec lekcji. Pani zadaje prace domową z tej, tej i tej strony. A następnego dnia kicha!
  Wiadomo, lenistwo. Większość klasy nie zrobiła zadanej pracy. I jest sytuacja:


 -Dobrze, czy coś było zadane?
-TAK!
-NIE!
-Było przecież ze strony 89..
-SIEDŹ CICHO!!
-Dobrze, to pokaże mi ją numer 15


Ja rozumiem. Jeśli nie ma tej pracy domowej tylko 3 osoby. Okej. ALE jeśli nie ma jej cała klasa to już chyba można skłamać dla dobra CAŁEJ KLASY. Echh...A co gorsza, u mnie w klasie nie można nauczyć kolegów i koleżanek, że w takiej sytuacji najlepiej nic nie mówić. To chyba powinno być wrodzone, taki instynkt. Nie rozumiem, czy tylko ja mam taki problemy?! Mówiliśmy z koleżankami takim osobom ,,Jak będzie pytać czy coś, to cicho, bo połowa klasy nie ma". Ale nie. BO trzeba powiedzieć, że było zadane, tylko dlatego, że JA zrobiłam. Nerwica. Idę odrabiać lekcje, bo na pomoc to ja nie mogę liczyć w takiej sytuacji xd

środa, 24 kwietnia 2013

Wszystko to jest jak pietruszka w mojej zupie

Hejoooo! Czytajcie tę notkę z przymrużeniem oka. Jest to post o tym co mnie denerwuje, a z czym żyje. Boli mnie to tak jak pietruszka w rosole (Mamo,ja nie lubię pietruszki). Przeszkadza mi to że jest, ale mogę z tym żyć.Jeszcze... Zapraszam!:)

1.  Facebook i cycki!  Chcesz być "znana" wstaw zdjęcie z cyckami na wierzchu! najlepiej jeszcze pokaż swój sweetaśny dzióbek. Bez tego się nie obejdzie. na pewno wszyscy pomyślą, że jesteś naprawdę świetną dziewczyną.  Od razu wszyscy zaczną z Tobą rozmawiać, pisać. Tak, tak. A no i jeszcze! Nie zapomnij o opisie pod zdjęciem! Pamiętaj, że ma być głęboki np. Życie jest takie niesprawiedliwe, bo on mnie zostawił ;c Nie sądzę, że zależało mu na Tobie w wieku 10 lat.

2. Koszulka to podstawa! Nie ważne, że nie wiesz jak na imię ma wokalista. Jeśli znasz jedną piosenkę zespołu metalowego czy rockowego KUPUJ! Ubieraj się na czarno i tylko właśnie w TĄ koszulkę.

3. ZERO wyobraźni A chodzi o to, że ludzie za mało czytają, słuchają muzyki, oglądają filmów. Za mało. tak jakby NIC kompletnie nic nie czuli. Ani rozpaczy, ani bólu, ani troski. Oglądając film MUSI skończyć się happy-endem, bo inaczej to nie jest świetny film. Ja nie wiem...To samo tyczy się pracy pisemnych, ubiory, pomysłów itd..Wszystko u wszystkich musi być TAKIE SAME.Całkowite zeeero

4.Wypowiem się ale nic o tym nie wiem! :D Następni...Ale to chyba zna już każdy. Lubicie coś i macie kolegę czy koleżankę która (podobno) dzieli tą samą pasje co wy. Wszystko jest w porządku. Nadchodzi dzień, kiedy pytacie o coś związanego z tym hobby, pasją. Takie podstawowe pytanie, na które KAŻDY kto choć trochę się ta tym zna, potrafi odpowiedzieć. A tu klapa!

5.Nie ważne, że podoba się on mojej przyjaciółce! Zapytam czy pójdzie ze mną na fajki, może mnie zaprosi na spacer! Tak, tak, tak..Ja to znam. Ty to znasz. On też to zna. Czy tylko ja mam koleżankę, która chce szpanować tym, że pali papierosy? Albo taką, która przymila się do każdego chłopaka, który nawinie jej się pod paznokieć? Wiecie, to taki typ dziewczyna co ma 5 kilo gładzi na twarzy ^^ 

6.TUSZ, BŁYSZCZYK i TELEFON! To najważniejsze w moim życiu! -.- Serio?! Czy tylko mnie w duszy telepie jak widzę takie osoby?! Naprawdę jestem taka nienormalna? Pytanie; ,,Wymień 3 najważniejsze rzeczy w twoim życiu". Odpowiedź; ,,Tusz, błyszczyk i telefon". Chyba nie muszę nic więcej o tym pisać...

7.Nadzwyczajne zwracanie na siebie uwagi. Jest spokojnie, spokojnie i nagle...! Jakaś osóbka, która nie jest w temacie myśli "hmmmm, może powiem po raz 20, że zgubiłam długopis? Dodam że był różowy i dostałam go od siostry brata cioci syna. Na pewno się zainteresują!"

8.Mi wolno, Tobie NIE! Śmieją się cztery laski. Trzeba podkreślić, że są to pary przyjaciółek(A+B, C+D). Wszytko jest w porządku, kiedy przyjaciółka A przytula się z przyjaciółką C. Wszystko się jednak komplikuje. Pozostałe dziewczyny znalazły wspólny temat i razem zaczęły się śmiać(przyjaciółka B i D). Zauważyła to dziewczyna A. Zaczęła je "dyskretnie rozdzielać i udawać, że jest nie w humorze i potrzebuje pocieszenia. Czy to jest kur...cze normalne?!

 9. Zapytam po raz setny czy mnie lubi. Ciekawe czy zmieniła zdanie w ciągu 2min...? O matulciu. Ja rozumiem, że niektórzy się czują niedowartościowani czy coś. Sama czasami tak się czuje. Czasami czuje jakby np. moje koleżanki mogły mieć kogoś lepszego niż ja. Rozumiem, ale czy taka osoba musi pytać przyjaciół co kilka minut ,,Ally, lubisz mnie?"

Mam nadzieje, że to wszytko co chciałam napisać w tym poście.Do zobaczyska! :D

Chcę tu wspomnieć, że są to moje "żale" i nie można brać ich na poważnie.  Są to moje spostrzeżenia i TYLKO moje.

środa, 3 kwietnia 2013

Mam was w dupie i to moja zaleta!

Mam wady i zalety. Sama nie koniecznie je dostrzegam. Widzą je jednak moi znajomi, koledzy, przyjaciele. Nie chodzi o to czy są negatywne czy pozytywne. Nie nie. Biega o to czy zmieniają twoje życie. Zmieniają czy nie i tak będą zawsze z nami. Więc ja pozostawię moje życie bez zmian, bo według kolegi "Masz w dupie innych i to Cię odróżnia od tłumu, nikomu nie ulegasz tylko walczysz o swoje. Masz swoje zdanie". To dobrze?


Nie chce, aby ludzie mnie ranili. Nie chce czuć bólu. Nie chce czuć nienawiści do drugiej osoby, ale czasami...Czasami tak się nie da. Muszę się wyżyć, muszę kopnąć butem w ścianę, nawrzeszczeć na kolegę i zostać sama. Kiedy już jestem sama, mówię sobie w duszy "Mój plan nie wypalił". Ale o jaki plan chodzi?A no o taki, który fachowo nazywa się "A kysz! Nie potrzebuje kolejnej osoby, która mnie zostawi!".

Ludzie określają każdego z nas. Jak wspomniałam we wcześniejszym poście, nie możesz nosić różowych leginsów, bo jesteś inny. Wtedy właśnie ludzie Cię określają. Mówią, że jestem chamska, głupia i że nic nie czuje. Mówią, że mam serce z kamienia. Ja czuje, więcej niż sobie wyobrażasz. Więcej niż możesz dostrzegać. Mimo, że mam przyjaciół czuje się sama. Wiem, to głupie ale tak właśnie się czuje. Sama. Wszystko traci sens. Wszystko jest obojętne. HA HA! Ale ja nie czuje, przecież mam serce z kamienia według Ciebie. Jak mogę płakać po nocach, jak mogę kochać skoro nie liczy się dla mnie zdanie innych. Ale Ty widzisz tylko chamską dziewczynę. Mówisz, że jestem wredna. Może i tak jest, ale dlaczego jeszcze się starasz. Skoro widzisz, że zadaje ci ból psychiczny dlaczego jeszcze przy mnie zostałeś? Kłócimy się a ty ciągle jesteś. Może to taki psikus?

Ja noszę ochraniacze na ludzi. Wole poznawać osoby w internecie niż moim mieście czy okolicach. Oni mnie nie osądzą. Oni mnie nie zranią. Oni będą dopóki mi się nie znudzi nasza znajomość. A ty stoisz i patrzysz mi w oczy. Ty mnie osądzasz i ty mówisz jaka jestem. Dlatego nie chce Ciebie poznawać. Nie chce Ciebie. Możesz ze mną rozmawiać, możesz. Nie zabraniam. Ale nie powiem ci co mi na sercu leży. O nie. Nie dopuszczę do tego, aby mi na Tobie tak bardzo zależało. Możesz  myśleć, że nic nie czuje ale to tylko twoje spostrzeżenia. 

House.

  Nie dziwie się, że znajomi mają o mnie takie i takie zdanie. Jeśli mówią, że jestem chamska pewnie tak jest. Jeśli mówią, że mam serce z kamienia, bo nie czuje, są w błędzie. Jeśli myślą, że mogą mnie zranić, mylą się. Jeśli mówią, że ja mogę ich zranić, mają rację.
  Za bardzo kocham pewne osoby, żeby tracić z nimi kontakt. Za dużo poświęciłam im siebie, żeby mogli mnie poznać. Za bardzo ich kocham, żebym mogła ich zostawić. Za bardzo bolałoby gdyby mnie zranili. Dlatego nie mogę pozwolić na to, abym przyzwyczaiła się do twojego towarzystwa. Nie mogę, bo i ty mnie zostawisz. Znasz mnie bardzo dobrze ale to i tak za mało. Przecież jestem chamska, nie szczera, nie czuła i podła. Przecież mam wszystkich w dupie i nie liczy się dla mnie ich zdanie. Ty tak powiedziałeś, przecież taka jestem.Przecież to moja zaleta. Prawda?

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Nie jestem kopią, jak mi źle

https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQpVp6nLEoI9mPodLjDRFSDKs95Ml8jSiF4IAYnq_1Le6j80lrXBg      Taki ten świat przygnębiający, dlatego ja dołożę swoje trzy słowa. Może cztery.W ostateczności dwadzieścia. Tyle ludzi na tym świecie. Każdy taki sam. Każdy jest kolejną kopią innego. Zależy wszystkim tylko na pieniądzach, seksie i tylko taka kopia wie czego jeszcze. Świat jest taki szary, zero kolorów. Chodzą po nim same kopie. Nikt nic nie zmienia. Zamiast żyć lepiej, to żyjemy jeszcze gorzej. A ja strapiona rozwijam się w tym świecie przepełnionym idiotami. Hmmm...Jednak są jeszcze ludzie, którzy są tylko wadliwą kopią, a jednocześnie zupełnie innym człowiekiem. Przykład: dwie młode ładne dziewczyny. Jedna jest taka jak tysiące innych, a druga jest inna. Jest dziewczyną która nosi okulary, czyta książki i interesuje ją piercing. Na oko zwykła kujonka, nazywana tak przez rówieśników ze szkoły. A kto by pomyślał, że uwielbia tatuaże, kolczyki, tunele. Nikt, bo bycie innym trzeba ukrywać. Możesz odkryć TYLKO kawałek powłoki. Ale i tak zostaniesz wyśmiany. Życie jest okrutne i tak już pozostanie.

 Jesteś inny. To dobrze, ale nie musisz się pogodzić, że zawsze trafi się osoba, która Ciebie nie zaakceptuje. Nie ważne, że jesteś emo czy punk. Nie ważne, że jesteś fanem Slipknot, Rihanny, Florence Welch czy Queen. To się nie liczy. I tak zawsze będziesz dziwakiem, sensacją.

Nie ważne, że chodzisz w różowych leginsach. Nie ważne, że nosisz glany. Nie ważne, że malujesz do szkoły tylko usta lekkim błyszczykiem przeciwko wysuszaniu. To się nie liczy. I tak będziesz nazywana dziwką, marginesem społeczeństwa. Nie ważne, że masz swój charakter. To i tak będziesz należał do tych z których jest się warto pośmiać.

Wierzysz w Boga? Znakomicie! Jeśli jednak należysz do innej wiary jesteś zerem. Jesteś żydem, nie możesz żyć. No kurwa! Jestem chrześcijanką. I chrześcijaństwo obraca się na miłości. To jest kurwa miłość jak mówisz człowiekowi, że nie może żyć. Czy to jest dobry katolik?! Widziałam ostatnio komentarz w internecie na temat zdewastowania pomnika żydowskiego. Brzmiał on tak "Bo wszystko jest przez żydów! Wszystkie problemy, to wszystko przez żydów!" Bez komentarza, kurwa.


Więc( nie zaczynaj od więc! xD) możesz być z siebie dumny. Jeśli jesteś kopią spoko, ty tak wybrałeś. A jeśli jesteś inny, bądź szczęśliwym człowiekiem. Tylko ty możesz być z siebie dumny, bo tylko ty miałeś odwagę być innym.

niedziela, 24 marca 2013

Wiosno, zapraszamy : )

   Wena wena wena. Znaleziona, nareszcie! Mam pełno pomysłów ale nadal problem z realizacją. Za mało czasu, pełno nauki i zawody (?) Nie ważne...Dzisiaj popisze o wiośnie! Tak, moja ulubiona pora roku. Wiecie jest różnica między nastawianiem 20-stu budzików, a wstawanie poprzez blask jednego promienia słońca. Wiosna ma magiczne właściwości, bo zobaczcie. Niby wszystko się rodzi na nowo ale nadal jest takie same. Wszystko się zmienia. Wszystko nabiera nowych kolorów. I nie tylko w przyrodzie...Życie ludzi zmienia kolor. Stają się weselsi i bardziej otwarci. Zmieniają swoje nastawienie do życia.Czuje świeżość powietrza,  tę magiczną moc wiosny. Spoglądam w okno i widzę drzewo, niby zwykłe drzewo. Ale zamieszkuje je mały ptaszek. Każdego ranka wpatruje się w moją twarz i cicho ćwierka. Słońce, bo jego też mi brakło. Może i śnieg nadal urzęduje na ziemi a temperatura dochodzi do -10 stopni ale słońce umila każdy dzień. Każdy powrót ze szkoły. Sprawia że na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Znajomi, to też jest myk. Tak strasznie się dziwią dlaczego tak bardzo mi odwala i zamierzam wprowadzać w życie jakieś zmiany. Krótko, to wiosna! I dlatego z całego serca chce, aby szybko przyszła.

Jak wiosna zmienia moje życie psychicznie tak i ja je zmienię. "Zamierzam" wprowadzić przynajmniej 2 posty tygodniowo. Chociaż teraz pojawią się one częściej, bo mam spore zaległości. Mówiłam że wyszłam z wprawy, z resztą to chyba widać xD

niedziela, 24 lutego 2013

Motto na całe życie

  CZEŚĆ! Na wstępie pragnę podziękować blogerce Arcanus o zaprojektowanie mi grafiki. Gratulacje Ola, bardzo mi się podoba.Podaje wam tutaj oczywiście link do jej bloga    KLIK!     
Zastanawiam się także nad umieszczeniem rubryki z blogami poleconymi. Ale przejdźmy do rzeczy!


  Zastanawialiście się kiedyś jak przeżyć życie(masło maślane ale OK), aby być zadowolonym, kiedy nadejdzie czas śmierci? Ja tak. No bo do cholerki, nie chce żałować, że czegoś nie zrobiłam. Chce skakać przez góry, latać nad chmury i spać wokół ciasta! (Alicja...Ty idiotko -.-) Chce się zestarzeć wiedząc, że nie zmarnowałam życia. Chce umrzeć szczęśliwa, aby cały świat klękał u mych stóp. Ale hej! Post nie o umieraniu. Post jest o tym jak żyć aby być szczęśliwym i niczego nie żałować (misja zakończona!). Wiecie co? Ja zrobię jeszcze coś, co zapamiętam na zawsze. Tak, tak! Ale nie, sama czegoś takiego nie zrobię..Wy! Wy mi pomożecie! A mam na myśli moich przyjaciół. Zrobimy jeszcze taki odpał, który się psychologom nie śnił. Będziemy się kąpać w fontannie, zaciskać dłonie z lodem i solą, jeździć wózkiem z galerii i robić iglo przed blokiem! (Jakim blokiem..?O.o) Tak, tak. Wszystko to się spełni. A żebyście wiedzieli! Będziemy pracować na wspaniałe wspomnienia.

 -A zasady, prawa, obowiązki?
-Jebać to! (Jak to "ktoś" powiedział)

  Co się będziemy przejmować zasadami. Nikt ci, nic nie zabroni! Nie zabroni ci żyć jak chcesz! Ty tworzysz historie swojego życia. Chcesz być lekarzem, ucz się. Chcesz lecieć w kosmos też się ucz. Ale hej! Zabawa też potrzebna jest! Kiedy pójdziesz spotkać się z przyjaciółmi jak nie za czasów dzieciństwa(A ty się kurcze znasz gimbusie) Tak, tak wiem. Powiesz, że przesadzam i nie znam się na życiu. Powiesz, że życie nie jest takie proste. A więc, powiem tak. Może i jestem bananowcem, może i nie znam się na życiu. Wiem, że nauka jest potrzebna, chociaż twierdze, że nie uczą mnie tego co "będzie mi potrzebne". Ale mogę się już wypowiedzieć. Przeżyj życie tak ja sam chcesz. Może masz marzenia, które nie mają szans na spełnienie ale hej! Próbować można! Kiedy już będziesz staruszką/staruszkiem nie zastanawiaj się co by było gdybym właśnie TO zrobiła. Gdybym chociażby poleciała na księżyc i wykorzystała tą jedną szansę. Nie rób tego. Ty nie marz o tym to było. Przypominaj sobie z uśmiechem na ustach jak to było. Co się wydarzyło. Bądź wtedy szczęśliwy, że przeżyłeś życie jak chciałeś. I na podsumowanie takie motto, którym zamierzam się kierować-"Żyje tak, żeby umrzeć szczęśliwie".

poniedziałek, 11 lutego 2013

Kumpel z internetu

  Znasz to uczucie kiedy z bardzo dziwnych przyczyn, w krytycznej sytuacji wypłakujesz się osobie która ciebie nigdy nie widziała. Nie? Najciekawsze doświadczenie w moim życiu. Mając problem poznajesz osobę która mieszka choćby na drugim końcu kraju. Poznajesz osobę która nie osądzi ciebie, tylko sytuacje w której się znajdujesz. Osoba taka nazywa się "kumpel z internetu". Bo internet to nie jest tylko miejsce do odprężenia się po ciężkim dniu w szkole czy pracy. Ja jestem dziwną dziewczyną. Wrażliwa ale jak trafi pod moje ręce jakaś konsola...Zmiłuj się. Krew, flaki i latające kule po nabojach. Tylko tyle na określenie tego w co lubię grać ale nie o tym post. Dzięki właśnie grom poznałam kolegów. Z jednym z nich "przyjaźnie się" ( można to tak nazwać) od roku, właściwie. Mając jakieś problemy w szkole, nie lecę do mamy, nie lecę od razu do przyjaciół. Pierwszymi osobami które dowiadują się o moim problemie są właśnie kumple z internetu. Mój kolega mieszka na drugim końcu kraju, jeszcze się nie spotkaliśmy. Nie widząc mnie i na początku nie znając mnie zwierzył mi się. A ja jemu. Wyobrażasz sobie to coś, co panuje między takimi osobami? Nie potrafię tego określić. Jest to coś w rodzaju bardzo dużego zaufania w stosunku do drugiej osoby. To on właśnie pierwszy wie, że dostaje szlaban, pisze sprawdzian z historii i ma trzymać za mnie kciuki czy jestem u lekarza. Taka osoba bardzo często staje się waszym jedynym wsparciem.Ale trzeba uważać. Bo wszystko w mgnieniu oka może się zmienić. Z przyjaźni w miłość. A tego ja osobiście nie chciałam. Ale cóż nie mamy na to wpływu.Trzeba uważać, bo przecież miłość damsko-męska istnieje do pierwszego pocałunku. Uczucia...Takie dziwne to uczucie, bo przecież "oni" właściwie ciebie nie znają. A mimo wszystko mówią ci wszystko. I wyobraź sobie coś takiego, że lepiej dogadujesz się z taką osoba niż z kolegami z klasy czy z przyjacielem. To jest bardzo dziwne. Ale ja nie znam na takie sytuacje wytłumaczenia. Ale najmilsze uczucie w takiej "przyjaźni" to czas, kiedy jedno z was powie "Nie żałuje, że ciebie pozałam/em. Nie wiem jak to się stało, ale bardzo się ciesze, że poznałam/em kogoś takiego jak ty"

-Koleś! Skąd ty ją wytrzasnąłeś?! Ona jest ZAJEBISTA!
-..Nie twoja partia.
-Ale skąd ją wytrzasnąłeś?! Ja chce taką! Ona jest zajebista! Skąd?! GADAJ!
-...Z internetu! :D

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Jak motyl bez skrzydeł i anioł bez mocy

-Kochasz?
-Kocham.
-Jesteś szczęśliwa?
-Z kim?
-Z kochającą cię rodziną.
-Jak motyl bez skrzydeł i anioł bez mocy.

  Tak...Bo rodzina to najbardziej kochająca się wzajemnie, grupa ludzi. Miłość między tymi osobami jest najmocniejsza. Ale chwileczkę. Jeśli odczuwasz jakąś miłość. Bo odczuwasz?
  Ta...właśnie.Odczuwam jej brak. Odczuwam jakbyśmy mieli być rodziną na siłę. A może o to chodzi! O utrzymywanie dobrych relacji nawet jeśli jest źle. Nawet jeśli wszystko się wali. Ale ja tego nie czuje! Teraz jestem jak...motyl w klatce. Z każdym dniem tracę możliwość uwolnienia się. Tracę własne skrzydła...Tracę miłość.
  Wiem, że jestem starsza. Wiem, że mogłabym być bardziej odpowiedzialna i wreszcie dorosnąć.Ale mamo! Tato! Jestem jeszcze dzieckiem!
  Nigdy nie będę idealna. Nigdy nie będę waszą "wymarzoną" córką. To nie ja..!

Popełniam błędy. Wiem. Ale wiem też, że wy też je popełnialiście. Dlaczego jestem taka chamska? To nie chamstwo! To szczerość! Ja też mam własne zdanie! Wiem jak się zachowuje i na pewno wiem,  że jest granica między chamstwem a szczerością. Nie pomylę się. Odróżniam te dwie cechy. Ja nie pyskuje! Ja chce, żebyście wiedzieli jaka jest moja opinia. Ja chce...skończyć te kłótnie.
  Chce poczuć tę beztroską miłość z dzieciństwa. Chcę...moich rodziców. Nie chce taty, który wraca do domu kiedy ja już dawno śpię. Nie chce taty, który nakazuje mi jak mam przeżyć własne życie. Chce taty z którym jadłam cukierki w "naszej" knajpce.Wieczorów z układaniem puzzli i picia kakao.
  Nie chce zapracowanej, zdenerwowanej, roztargnionej mamy. Tej która, każe mi się uczyć materiału z wyprzedzeniem i pogłębiania wiedzy na temat muzyki całego świata. Mamo, na co mi to. Tak, kocham muzykę ale nie interesuje się nią. Lubię grać na fortepianie ale nie chce oddać temu zajęciu całego mojego życia. Chce z tobą iść na zakupy. Chce pogadać z tobą o szkole. Chce abyś mnie zapytała co się u mnie dzieje. Wtedy będę szczęśliwa. Wtedy poczuje miłość. Wtedy moje łzy na policzkach wyschnął.
  Tak jak anioł bez mocy. Tak się czuje... Moja moc w rodzinie wygasa. Ale wszystko można naprawić. Może nie teraz, ale jeszcze są szanse.

sobota, 26 stycznia 2013

Stara Ekipa!

  Cześć! Dawno nas tu nie było ale nie będę się teraz o tym rozwodzić. Jest wiele ciekawszych tematów a jednym z nich jest to, że czas nie stoi w miejscu.
  My ciągle dorastamy. Zostało już kilka miesięcy do rozpoczęcia nowego rozdziału. Zaczynamy się zastanawiać czy wybrać lepszą szkołę czy zostać razem ze "starymi" kumplami. Spędziliśmy właściwie całe przedszkole i całą podstawówkę. A teraz? Ma się to wszystko skończyć? Spędziliśmy tyle wspaniałych chwil, tyle się wydarzyło a już za kilka miesięcy ma się to wszystko skończyć? Jedni wybiorą kumpli a inni lepszą szkołę. Wszystkie nasze przypały, wszystkie nasze dziwne mózgi, to wszystko już niedługo nie będzie takie same jak zawsze.Skończy się ten czas. Już nie będzie to stara ekipa. 
  Wypełniona będzie "nowymi". Nowe osoby zastąpią inne. Przyjaźnie i koleżeństwo w podstawówce może zostać naruszone. Wszystko się zmieni. Ale czy na lepsze..? 
  A może to dobry pomysł? Żeby poznać nowe osoby. Żeby nie czuć się przywiązanym do jednego człowieka czy grupy ludzi. Może to czas na zmianę otoczenia. Może to czas na zmiany.

Wyzwanie?
  Na pewno. Ale czy łatwe do zrealizowania? Nie, nie łatwe.A Alicja jak sobie poradzi?  Dla tej śmiałej dziewczyny z górą przejmujących wydarzeń to nie jest problem. Przywiązuje się do osób. Bardzo mocno. Ale jestem realistką z duszą przepełnioną marzeniami. Nie potrafię żyć z myślą, że jedna osoba zostanie przy mnie na stałe. Wszystko się kiedyś kończy. Grupa ludzi.. Tak, mam takie osoby. Ale nie potrafię żyć ze świadomością, że mogą przy mnie zostać na dłużej. Przynajmniej nie teraz. Kiedy przyjaciółka mieszka w innym kraju, przyjaciel się zmienił ( A może to ja się zmieniłam? ) a rodzina..Ahh!
  Wszystko się kiedyś kończy i to chyba najwyższa pora, żeby odciąć się od niektórych. Tak, najwyższa pora na to żeby nie przywiązać się do nich " za bardzo". Na to żeby powoli odsunąć się od nich wszystkich. Od tej "ekipy". Od klasy która jest jedną wielką "rodziną". I powoli się przeprowadzić. Bo wszystko się kiedyś skończy. Ale ja jestem przygotowana. Przygotowana na stracenie osób z którymi spędzam najwięcej czasu. Szczerze, to spędzam z nimi nawet więcej czasu niż z własnym ojcem. Śmieszne...Więc tak! Jestem przygotowana na nowy rozdział. 

Ale kiedyś się jeszcze wszyscy spotkamy i zobaczycie! Kiedyś znajdę tą starą ekipę. Która jest dla mnie jak "rodzina". Kiedyś będziemy wspominać wszystkie nasze przypały. Zobaczycie! I będziemy się śmiać. To jeszcze nie koniec. Nawet jeśli nie zobaczę się z niektórymi kilka dobrych lat.
Do zobaczenia.